Zaczęły się wakacje, a wraz z nimi upały. Każdego dnia, i często również wieczora czujemy, jak bardzo się rozpływamy. Gdyby to od nas zależało, w ogóle nie wychodzilibyśmy z chłodnej wody. Ratują nas oczywiście chłodne napoje i posiłki, a także letnie zbawienie: lody. Są pyszne i orzeźwiające, jednak często zawierają mnóstwo kalorii i konserwantów. Jak ich unikać nie rezygnując z zimnej przekąski?
Zimne przyjęcie
Trudno o osobę, która nie lubiłaby lodów. Jest to ten jeden rodzaj przekąsek, który mądrze wybrany jest deserem wręcz idealnym. Towarzyszyły nam już od najmłodszych lat i już wtedy cieszyły się powodzeniem tak dużym jak czekolada. Największą wygraną losu było natomiast połączenie obu tych produktów: lody w czekoladzie. Marzeniem aktywniejszych dzieci, którym bardziej odpowiadało szybkie zaspokojenie apetytu niż delektowanie się chłodem, były tzw. wodne lody, czyli po prostu sorbety.
I lód i sok. Kolejny plus przemawiający za tą letnią przegryzką. Ale skąd wzięły się lody? Jak powstają? Kto wpadł na tak cudowny pomysł? Zupełnie jak napar herbaciany, pierwsze lody były pomysłem Chińczyków, którzy serwowali go dodając do śniegu i kruszonego lodu owoce i sok. Z czasem, sposób ten zapożyczyli również Japończycy, którzy swoje lody polewali czasami słodkim syropem zamiast sokiem. W starożytnym Rzymie i Grecji lody również miały swoich zwolenników, chociaż ich smaki bywały odmienne. Na rozkaz Aleksandra Wielkiego sprowadzano z gór bryły lodu i skrapiano miodem lub winem, tak przygotowane, przechowywano w głębokich piwnicach.
Była to bardzo droga przyjemność, a więc pozwalano na niego jedynie najbogatszym, a także (na rozkaz władcy) żołnierzom, jako nagrodę za wygraną walkę. Dopiero w XVI w. we Włoszech, zaczęto produkować pierwsze kremowe lody, które zastygały w trakcie tworzenia. Niedługo potem Francuscy cukiernicy opracowali formułę lodów z dodatkiem śmietanki i jajek. Posiadały wiele owocowych smaków, a co jakiś czas dodawano do menu kolejne. Lody stały się miłością elit, a przez to, że były wykonywane z naturalnych składników, miało się pewność iż są to zdrowe lody. Pierwszą lodziarnię, wraz z pierwszymi jadalnymi wafelkami, otwarto w 1770 roku w Nowym Jorku. Jednak prawdziwym spełnieniem dla wielbicieli lodów stała się domowa maszynka do lodów, którą nazwano sorbetową.
Lodowo – zawodowo
Niestety dzisiaj o „zdrowotności” lodów mało który producent może zaświadczyć z czystym sumieniem. Zawsze znajdzie się jakiś haczyk: barwniki, konserwanty, emulgatory czy cukier. Niektóre lody faszerowane są tak silną „chemią”, że jest ona wyczuwalna nawet po dłuższym czasie od zjedzenia produktu. Wierzyć się nie chce, że w lodach dostępnych na rynku, możemy znaleźć substancje, których na co dzień unikamy wręcz jak ognia. Dobrym przykładem są np. lody czekoladowe- zyskują one taki smak dzięki aldehydowi C-18.
Ten sam możemy odszukać na etykiecie płynów do naczyń. Jeżeli lubimy lody truskawkowe to wiedzmy, że niektóre z nich zawierają octan benzylu (rozpuszczalnik azotanów), a apetyczny czerwony kolor „zafundowały” mu mszyce z Ameryki Płn. (koszenila, W120). Przykładów jest sporo. Jeżeli naszym wyborem są naturalne składniki i dieta bez cukru, ale nie mamy zamiaru rezygnować z lodowej ochłody, powinniśmy przemyśleć pomysł zakupu zdrowych, bez-cukrowych lodów. Jeszcze bardziej wnikliwych analiz powinniśmy dokonać, jeżeli oprócz naszego zdrowia, dbamy również o dobro dziecka.
Powstaje coraz więcej lodziarni oferujących lody bez cukru gdzie kupić je możemy w wielu smakach oraz w wybranym rodzaju. Na nasze życzenie, możemy poznać ich skład. Jednak najlepsze i najzdrowsze lody bez cukru jesteśmy w stanie samodzielnie wykonać w domu. Zależnie od upodobań przepis na deser bez cukru możemy wykorzystywać codziennie inny. Najprostsze w wykonaniu są oczywiście sorbety: zblendowane (lub całe) owoce, albo wyciśnięty sok zamrożone w formach do lodów. Możemy wypróbować rożne wariacje i połączenia smakowe.
Podsumowanie
Propozycje na niskokaloryczne lody kremowe nazwaliśmy 3×3: 3 pomysły, po trzy składniki. Po raz pierwszy: jogurt nat., truskawki i miód, po raz drugi: jogurt nat., wanilia i banan i wreszcie po raz trzeci: jogurt nat., kakao i cynamon. Wymagane narzędzia: mikser i zamrażarka. I uwaga: żadnych posypek! Wykorzystajmy orzechy.
0 komentarzy