Na przestrzeni lat, kanony piękna zmieniały się zależnie od regionu i panującej mody. Jednak niektóre aspekty kobiecej urody pozostały niezmienne. Wciąż zwracano uwagę na sposób poruszania się, piękne i lśniące włosy, nienaganną cerę czy kuszące usta. Ale to właśnie spojrzenie odpowiadało za właścicielkę: czasami niewinne, a czasem zalotne, jednak zawsze zmiękczające serca panów.
Z rzęsami jej do twarzy
Spojrzenie od zawsze miało wielką moc. Znane jest wiele przysłów, opisujących zdolności i walory oczu. Mówi się, że są to zwierciadła duszy, iż cnotliwe niewiasty mają spojrzenie niczym łagodne łanie, a niektóre są tak harde, że zyskały zdolność kruszenia murów. Jednakże oczy nabierają swej mocy przede wszystkim w momencie, kiedy towarzyszy im odpowiednia oprawa: rzęsy. Długie, ciemne i gęste niczym wiktoriańskie wachlarze. Trzepoczące tajemniczo w kierunku zalotników od zawsze były bronią przeciwko panom- biedni przedstawiciele płci przeciwnej nigdy nie mieli pewności czego się spodziewać. Mogli paść ofiarą miłosnego uroku, jednak piękne ażurowe woalki mogły skrywać chęć pogrążenia swojego przeciwnika.
To bez wątpienia silny atrybut władzy pań. Z tego też powodu, jest on tak bardzo przez nie pożądany. Nie tylko dodaje on uroku, podkreśla budowę oka, ale i dodaje pewności siebie, co oznacza, że jeśli kobieta posiada jakieś kompleksy, to z pewnością wydadzą się one dużo miej istotne. Nie wszystkie przedstawicielki płci pięknej mają to szczęście by doświadczyć posiadania rzęs jak z żurnala.
Na ogół są one rzadkie i krótkie, a zamiast zawadiackiego „wywinięcia” w górę ich układ jest płaski, przez co wyglądają, jakby ich w ogóle nie było. Rzęsy- obiekt westchnień i zazdrości u kobiet pozbawionych tej zalety, które swoją niechęć kierują przede wszystkim do posiadaczek (i posiadaczy) tych małych włosków. Fartownie, pomyślano o tych męczennicach i zaproponowano im rozwiązanie.
Kosmetyczka prawdę ci powie
Przedłużanie rzęs to trend stosunkowo młody, jednak już na samym początku zyskał wiele zwolenniczek. Zakochane w nim, dosłownie od pierwszego wejrzenia panie, rozczytywały się o sposobach aplikacji rzęs oraz tłumnie odwiedzały kosmetyczki, których dłonie od tego momentu miały wręcz nie rozstawać się z pęsetą. Ale z czym tak naprawdę mamy do czynienia i dlaczego tak wiele osób postanowiło zaufać sztucznym (i nie do końca) rozwiązaniom? Przekonajmy się jakie są zasady użytkowania rzęs. Doczepianie rzęs polega na doklejeniu do każdego z włosków na powiece posiadaczki dodatkowego.
Mamy do wyboru kilka opcji np. tzw. rzęsy 1 do 1, która polega na doczepieniu do jednej rzęsy posiadaczki, jednego włoska. Każdy kolejny wariant (2:1, 3:1, 4:1 itd.) oznacza ilość rzęs, jakie zostaną doklejone. Zależnie od metody i materiału, jaki wybierze dla nas kosmetyczka, efekt na naszym oku będzie się różnił. Do wyboru mamy włosie syntetyczne lub naturalne, w tym wypadku są to rzęsy jedwabne lub norkowe.
O tym, jaki rodzaj (i jaką metodą) trafi na naszą powiekę w dużej mierze decyduje kosmetyczka: wykwalifikowana i kompetentna jest w stanie określić czego nasze oko potrzebuje najbardziej. Doklejanie 1:1 daje najbardziej naturalny efekt i delikatnie zagęszcza rzęsy, a wykorzystuje się w tym celu każdy rodzaj włosia. Im więcej włosków na powiece, tym bardziej jest ona narażona na obciążenie, dlatego preferowane są rzęsy norkowe, gdyż są najlżejsze.
Jak dbasz, tak masz
Wbrew pozorom przedłużanie rzęs nie jest prostą sprawą: ilość kępek (lub pojedynczych rzęs), jak i materiał z jakiego zostały wykonane wpłynie na komfort noszenia i nasz wygląd, jednak musimy również wziąć pod uwagę sam zabieg. Wymaga on ogromnego skupienia i dokładności od kosmetyczki, a od obu pań sporych pokładów cierpliwości. Co prawda zabieg nie jest bolesny, jednak wymaga od „pacjentki” pozycji leżącej bez ruchu i zamkniętych powiek. Przedłużanie rzęs (zależnie od umiejętności kosmetyczki i metody) trwa ok. trzech godzin, a więc jest to dosyć wymagające dla klientki, a czasami i dla pleców stylistki. Gdy nasze obciążenie zostanie już zamontowane, musimy otoczyć je należytą opieką. Zacząć trzeba od razu.
Rzęsy nie mogą być narażone na wilgoć przez pierwsze 24 godziny, aby nie została naruszona ich konstrukcja (klej cały czas się utwardza). Dodatkowo, delikatne rzęsy są mało odporne na zabiegi mechaniczne oraz chemiczne. Na czas ich posiadania nie powinnyśmy używać zalotki, ani pocierać oczu. Wykluczone jest również używanie tłustych kremów, a także korzystanie z sauny. W czasie kąpieli w basenie, morzu czy na słońcu, nasze oczy powinnyśmy odpowiednio zabezpieczyć przed działaniem „sił natury”.
Chociaż te czynności nie sprawią, że nasze rzęsy w jednej chwili odpadną co do jednej, z pewnością osłabią klej, którym są przytwierdzone. Osoby, które zdecydują się na zabieg powinny wiedzieć ile kosztuje przedłużanie rzęs. U renomowanej kosmetyczki, której pewna ręka zdobyła już rzeszę stałych klientek, koszt przedłużania rzęs może mieścić się w granicach 100- 500 zł. Jednak trafimy na tańsze oferty, warto przemyśleć decyzję dwa razy. Każda kosmetyczka nie powinna się również wzbraniać przed udostępnieniem zdjęć swoich prac oraz podaniem składu używanych preparatów.
Alternatywą dla osób, które posiadają wątpliwości co do tego typu ciała obcego są tzw. rzęsy doczepiane. Są to różnego rodzaju modele rzęs, zarówno syntetyczne jak i naturalne, które zamocowane są na delikatnym pasku. Rzęsy te mocujemy samodzielnie do powieki- efekt utrzymuje się przez kilka godzin. Zaletą tego rozwiązania jest pełna dowolność i wygoda: od nas zależy kiedy i jaki model będziemy doklejać: rzęsy całościowe, połówki czy kępki.
0 komentarzy